Ten wpis będzie o objawach schizofrenii, które wystąpiły u mnie przed pierwszą hospitalizacją.
Oddzielić człowieka od choroby.
Pragnę zwrócić uwagę, że:
1. Opisy z poniższej listy - to NIE JESTEM JA, to nie są ani moje wybory, ani mój charakter -> to jest CHOROBA psychiczna.
2. W ciągu kilku tygodni / miesięcy po zastosowaniu leczenia - poniższe objawy wyciszyły się lub zupełnie ustąpiły.
Pierwsze przesłanki.
Kiedy sięgam pamięcią - pierwsze symptomy schizofrenii pojawiły się u mnie już w okolicach 5 roku życia - ale byłam niezdiagnozowana i musiałam uczyć się z tym żyć...
Nie zdawałam sobie sprawy z tego, że moje dolegliwości MOŻNA LECZYĆ.
Świadomość objawów.
Uświadomiłam sobie moje objawy dopiero wtedy, gdy zaczęły one USTĘPOWAĆ (w skutek stosowania leków neuroleptycznych). Spisałam więc długą listę, którą dziś udostępniam.
Lista objawów:
Urojenia:
– oddziaływania: wrażenie, że ludzie na mnie oddziałują, wpływają na moje zachowanie, a ja wpływam na innych ludzi
– „przejmowanie” emocji: czuję to, co inni ludzie, a inni czują to, co ja
– odsłonięcia: poczucie bycia „odsłoniętym”, ludzie wszystko o mnie wiedzą
– czytanie w myślach: poczucie, że znam myśli innych ludzi, a ludzie znają moje myśli
– prześladowcze: ludzie mnie śledzą, kontrolują mój e-mail, telefon, są kamery w pracy, podsłuch w mieszkaniu
– ksobne: wszystko jest „podstawione”, nawet radio czy programy w telewizji, wrażenie, że inni o mnie mówią
– wielkościowe: przekonanie o szczególnej ważności własnej osoby
– grzeszności i winy: poczucie winy, czekanie na karę
– hipochondryczne: wrażenie umierania
– wrażenie telepatii: znajomość myśli ludzi, którzy są daleko
– przekonanie, że niektórzy ludzie są dobrzy, a inni źli
– wrażenie, że mam dużą moc
– deja vu – wrażenie, że dana sytuacja śniła mi się poprzedniej nocy
– wrażenie, że potrafię przewidywać przyszłość
Kontakty z ludźmi:
– zamknięcie się w sobie, nie mówienie innym o swoich problemach
– poczucie, że ludzie się mnie boją
– rzadsze kontakty ze znajomymi, preferowanie samotności
– poczucie, że nikt mnie nie rozumie, nikt mi nie pomaga, wszyscy są przeciwko mnie
– poczucie osamotnienia
– nieufność
– wrażenie, że inni mi dokuczają
– ludzie zwracają mi uwagę, że dziwnie się zachowuję, że jestem niepoważna
Natręctwa:
– obsesyjne myśli, wracające do jednego tematu
– powtarzanie różnych fraz w myślach
– dziwne myśli przychodzące znikąd
– presja, żeby coś powiedzieć, nawet, jeśli jest to nieadekwatne lub niestosowne
– wewnętrzna presja, żeby coś zrobić, np. pójść na spacer, żeby ochłonąć
– czekanie na odpowiedni moment, żeby coś zrobić (np. wyjść z domu, włączyć radio, przeczytać maile)
Decydowanie o sobie:
– poczucie bycia „zdominowanym” przez innych, słuchanie się innych ludzi
– niechęć do podejmowania jakichkolwiek, nawet najprostszych decyzji
– podejmowanie decyzji pod kątem tego, żeby nie zwariować
– podejmowanie decyzji wymaga dużego wysiłku
Praca:
– spadek wydajności w pracy
– poczucie uczestnictwa w jakimś większym planie
– opuszczanie pracy
Fizycznie:
– utrata apetytu, chudnięcie
– zwiększony popęd seksualny
– zaburzenia snu, budzenie się w nocy, spanie w ciągu dnia
– zwiększony napęd psychoruchowy
– fizyczne wyczerpanie
– fatalne samopoczucie bez wyraźnej przyczyny
– utrudnione funkcjonowanie, odczuwalne otępienie
– zaniedbywanie ćwiczeń fizycznych, jedzenie byle czego
– pieczenie mózgu
Hobby:
– utrata zainteresowań, wcześniejsze zainteresowania nie sprawiają przyjemności
– rezygnowanie z przyjemności, ascetyczny tryb życia
Poczucie chaosu:
– problemy z koncentracją
– przyklejanie z zrywanie karteczek z różnymi treściami
– sprzątanie, wyrzucanie „niepotrzebnych” rzeczy
– problemy z pamięcią (nie byłam w stanie zapamiętać żadnych nowych informacji)
– zapisywanie wszystkiego, żeby nie zapomnieć
Emocje:
– nadmierny temperament („chodząca bomba” wg innych)
– obniżenie nastroju, smutek
– poczucie pustki („czuję się pusta w środku”)
– otępienie emocjonalne (nic nie czuję, nie mogę nawet płakać)
Chęć do życia:
– myśli rezygnacyjne, częste leżenie w łóżku
– myśli samobójcze (pojawiły się nagle i potem długo mi towarzyszyły)
Wiara:
– nadmierne zainteresowanie sprawami religii, modlitwa kilka razy dziennie, chodzenie do kościoła kilka razy w tygodniu
– wrażenie, że Bóg mnie straszy, żebym nie zrobiła niczego złego
– wrażenie, że Diabeł mnie kusi
– wrażenie bycia opętanym
– wrażenie, że Bóg do mnie mówi: przez zdarzenia, myśli, sny
– poczucie walki ze złem (co wymagało wiele energii)
– wrażenie, że Bóg mnie goni, a im bardziej uciekam, tym bardziej mnie goni
– wrażenie, że dookoła dzieją się cuda
– wrażenie, że Bóg jest wszędzie
– wrażenie, że Bóg mnie prowadzi
– wrażenie, że czuję, kiedy inni się za mnie modlą (lub kiedy się nie modlą)
– poczucie odkrywania głębszego sensu
Postrzeganie świata:
– niemożność odróżnienia świata realnego od wytworów wyobraźni
Leki zadziałały.
Powyższe objawy osłabły lub całkowicie ustąpiły już podczas mojego 4-miesięcznego pobytu w szpitalu psychiatrycznym. Potem pojawiły się inne objawy (np. "głosy") oraz skutki uboczne brania leków (np. "ślinotok") - ale to już temat na osobny wpis...
Mam nadzieję, że przybliżyłam Wam moje początkowe OBJAWY SCHIZOFRENII. Każda schizofrenia jest trochę inna - każdy chory będzie miał trochę inne objawy... W przypadku pytań do tego postu - dajcie znać w komentarzach.