wtorek, 26 grudnia 2023

Gdzie ja mam głowę? O priorytetach

Ostatnio uświadomiłam sobie dobitnie (oczywistą oczywistość), że... NIE Można Mieć Wszystkiego.

A próbując "złapać wszystkie sroki za ogon" - w rezultacie nie mam... ani jednej.


Gdzie ja mam głowę?

Czasami nie ogarniam rzeczywistości. Kilka dni temu piekłam z dziećmi ciasteczka na święta. Tak mnie to pochłonęło, że:

- nie ogarnęłam obiadu dla mnie i męża (został obiad tylko dla dzieci z poprzedniego dnia),

- wyszłam z domu w cienkiej kurtce (a ten grudniowy dzień był akurat zimny) i zmarzłam :-(,

- nie domyłam dzieci (malowaliśmy jeszcze farbkami) i miały farbki pod paznokciami.


Nie da się mieć wszystkiego, ponieważ mózg (a przynajmniej mój mózg) ma... ograniczone zdolności przetwarzania operacyjnego. Trzeba wybierać pomiędzy mniej ważnym a... bardziej ważnym.


Priorytety i jednowątkowość.

Zrobiłam swoją listę priorytetów na najbliższy rok, aby nie stracić z pola widzenia tego, co jest dla mnie najważniejsze.

Lista celowo ma tylko 5 pozycji, żebym była w stanie je "ogarnąć":

1. Rozwijanie wiary "Jeśli Bóg jest na 1. miejscu, to wszystko jest na swoim miejscu"

2. Dbanie o małżeństwo "Ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską..."

3. Wychowywanie dzieci "Wychowujemy dzieci nie dla siebie, ale dla świata"

4. Rzetelna praca "Bez pracy nie ma kołaczy"

5. Szanowanie zdrowia "Kochane zdrowie, nikt się nie dowie, jako smakujesz, aż się zepsujesz"

Być może rozwinę jeszcze na blogu każdy z powyższych punktów.


Priorytety są bardzo ważne, a jakie są wasze? Dajcie znać w komentarzach.  

poniedziałek, 4 grudnia 2023

Żyję Normalnie, ALE...

Żyję Normalnie, ALE... jednak choruję na schizofrenię i jej objawy od czasu do czasu dają mi o sobie znać...

  • czasami czuję się gorzej, choć wydaję mi się, że jest "lepiej",
  • czasami robię sobie "obciach" moim nieadekwatnym zachowaniem,
  • czasami cierpię na bezsenność, mam ataki paniki lub typowo psychotyczne myśli,
  • czasami leżę w łóżku i trudno mi wstać (a może to akurat jest normalne?) ,
  • a nawet czasami zdaje się, że jestem o krok od postradania zmysłów,
  • mam problemy z nawiązywaniem relacji i wrażenie, że część nieznanych mi ludzi odsuwa się ode mnie, jak tylko mnie zobaczą (jestem Shrekiem?),

Na szczęście są jeszcze Ci Życzliwi! 💗


P.s. przeglądam ostatnio książkę "Terapia przez pisanie".


Wg badań, tłumienie i wypieranie negatywnych przeżyć (co często robiłam), powoduje pogorszenie samopoczucia... 

sobota, 2 grudnia 2023

Nowy neuroleptyk

Ostatnio znowu dopadła nas infekcja wirusowa (teraz katar), mąż znowu pomaga w opiece nad dziećmi, ale ja tym razem... nie zalegam w łóżku.


Nowy neuroleptyk

W zeszłym tygodniu mój lekarz Psychiatra (po długim wywiadzie) zaproponował mi... nowy neuroleptyk.

Mój dotychczasowy neuroleptyk biorę od 2016 roku, a przez ponad 4 lata był moim jedynym lekiem.

Jestem do niego przywiązana. Teraz lekarz zaproponował stopniową "zamianę" na inny.


Brać czy nie brać?

Miałam moment zawahania, czy brać nowy lek. Zwłaszcza po przeczytaniu ulotki.

Bałam się:

- objawów niepożądanych, 

- możliwości wystąpienia alergii,

- spadków ciśnienia,

- nadmiernej senności / bezsenności,

- tego, jak będę się czuła,

- i czy będę w stanie funkcjonować na nowym leku i zajmować się dziećmi...

Miałam różne doświadczenia z lekami.

Nawet poprosiłam męża, aby wziął wolne w pracy następnego dnia...


Wszystko ok :-)

Spróbowałam nowego leku wieczorem i żadnych fajerwerków nie było. Czułam się w porządku. Wszystko ok. :-)


Nowy lek zaczyna działać 

Nowy lek zaczyna działać, czas mi płynie wolniej, jestem spokojniejsza, a jednocześnie czuję się, jakbym znów miała 18 lat (pomimo kataru, który przecież pogarsza samopoczucie).

Mam więcej energii, bo nie muszę jej tracić na nierówną walkę z chorobą psychiczną.

Jestem w stanie robić rzeczy, o których zawsze marzyłam, ale "nie miałam sił" (brzmi jak mania?).


Tolerancja na głód

Mam lepszą tolerancję na głód. Po raz pierwszy od wielu, wielu lat mogę czuć głód i... funkcjonować (brzmi jak mania?).

Wcześniej, jak tylko poziom cukru we krwi mi spadał - czułam się fatalnie. 

Mąż się dziwił, jak wcześniej nie mogłam doczekać posiłku, który miał być za 15 minut i... podjadam. 

Ja po prostu bardzo ŹLE SIĘ CZUŁAM, jak byłam GŁODNA.


Porządek

Spełniam swoje marzenia, gotując dwudaniowy obiad, zmywając wszystkie naczynia i myjąc podłogę w kuchni. Robię to ze łzami w oczach, bo wcześniej był zwykle jednodaniowy obiad, pomyta 1/4 naczyń (resztę mył mąż wieczorem), a podłoga poplamiona, bo jedynie odkurzona.

Ludzie mówili mi: "to normalne, że jest bałagan przy dzieciach", ale ja bardzo źle się z tym czułam. 

Bo jest różnica pomiędzy rozsypanymi zabawkami, a kurzem na półkach, nie ścieranym od kilku tygodni.

Bo jest różnica pomiędzy:

- nie chce mi się,

- nie mam czasu,

a:

- chcę mi się i mam czas i marzę o tym, aby to zrobić, ale... nie jestem w stanie.


Marzenia się spełniają

To, co dla normalnych jest naturalne, dla chorujących jest często marzeniem. Marzenia mogą się spełnić dzięki nowoczesnym i dobrze dobranym lekom.


Proroctwo

Widząc postęp medycyny (i "testując" ten postęp na własnym mózgu), śmiem "prorokować", że już WKRÓTCE większość chorujących na schizofrenię będzie mogła nie tylko ŻYĆ NORMALNIE, ale i CZUĆ SIĘ NORMALNIE.


Dajcie znać w komentarzach, jakie macie doświadczenia z nowościami z apteki. 

Popularne posty