Tytuł jest podchwytliwy - ale nie będę tu promować produktów medycznych - bo to, co jest skuteczne u mnie - może działać źle na inną osobę...
Co głosi medycyna?
Jeden z obecnych poglądów medycznych głosi, że podstawą leczenia schizofrenii paranoidalnej są: neuroleptyki i terapia.
I faktycznie - to BARDZO WAŻNE, aby regularne brać dobrze dobrane leki i mieć kontakt z psychologiem / terapeutą.
Ale moje doświadczenie pokazuje, że to nie wszystko...
✅ bo można mieć beznadziejne neuroleptyki oraz nikły kontakt z psychoterapeutą (np. tylko 2x w roku), a funkcjonować bardzo dobrze.
✅ bo można z drugiej strony mieć wspaniałe leki oraz cotygodniową psychoterapię i czuć się jak wrak człowieka.
Są inne czynniki, które bardzo pomagają.
1. Wiara
Wiara pomaga żyć, z nadzieją na Niebo, które wg wiary katolickiej jest dostępne dla wszystkich - nie dzięki dobrym uczynkom, ale dzięki ŁASCE 💚.
Pomaga podejmować decyzje w trudnych sytuacjach.
A spokojna modlitwa działa regenerującą i odprężająco na mózg.
Wiara pomaga odciążyć psychikę przy trudnych sytuacjach ("Boże, czuwaj nad nami", "Jezu, ufam Tobie").
2. Rodzina
Człowiek jest istotą społeczną. Potrzebuje jakichkolwiek relacji 👨👩👧👦.
Rodzina jest tym, co daje wsparcie, ale i wymaga ❤.
Po ponad 6 latach małżeństwa stwierdzam, że to "najtrudniejsze i najpiękniejsze, co mnie spotkało".
Małżeństwo wymaga ciągłej pracy nad sobą i nad relacją, ale jest PIĘKNE i daje mi szczęście.
Mamy 3 dzieci (jedno jeszcze w brzuchu) - ich wychowywanie i opieka również daje wiele radości będąc jednocześnie niesamowitym WYZWANIEM 💚.
Dalsza rodzina też jest dla mnie niesamowicie ważna!
3. Praca
Regularne zajęcie, które MUSZĘ podejmować - niezależnie od chęci i dyspozycji psychicznych - działa ZBAWIENNIE na psychikę.
Nie mam zbyt wiele czasu na myślenie - tylko muszę działać - a to jest bardzo pomocne w walce z moim zaburzeniem.
Mam wspaniałą pracę i niesamowitego szefa. Co prawda czasami się na mnie irytuje, kiedy czegoś nie zrozumiem od razu, albo zapomnę niemal natychmiast po przekazaniu (teraz już zapisuję niemal wszystko, co mi mówi :)), ale i tak czuję, że jest OK (w sumie jeszcze mnie nie zwolnili, więc to znaczy, że jest OK).
4. Neuroleptyki
Dobrze, że medycyna idzie do przodu - 10 lat temu leki były beznadziejne (lub beznadziejnie dobrane). Teraz z roku na rok powstają coraz lepsze 💚.
Biorę codziennie, bo wiem, że działają i pomagają.
5. Psychoterapia
Korzystam prywatnie zwykle 2-3 razy w roku (i to mi pomaga) - teraz częściej, bo ciąża i okres poporodowy jest trudnym emocjonalnie stanem 🎉.
Nieregularnie - umawiam poradę w razie problemów.
Jak u Was?
Co u Was najbardziej pomaga poczuć się dobrze? Dajcie znać w komentarzach 🌷.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz