Cześć Wam,
Ostatnio bardzo często wpadam w złość. Podejrzewam, że hormony ciążowe mają tu swój udział.
Kiedyś uważam gniew za złe uczucie. Teraz myślę inaczej...
Złość może być DOBRA
Moja złość nie chce nikogo skrzywdzić,
czasami działa niewłaściwie, bo... nie potrafi inaczej.
Złość daje mi SIŁĘ DO ZMIANY,
strzeże moich GRANIC,
dba o mnie i moje BEZPIECZEŃSTWO.
Tłumiona złość nie zniknie - jest częścią mnie.
Warto ją oswajać i nauczyć się obsługiwać.
Do wpisu zainspirowała mnie genialna książka, którą ostatnio mąż kupił dla syna:
"Książka o dobrej agresji." Anna Kario-Skoczylas
Warto przeczytać - dobra dla dzieci (nawet małych) i dorosłych.
Ostatnio miałam rozmowę z psychologiem, ponieważ moje zachowanie w trudnych emocjach wprowadzało mnie w błędne koło i nasilało trudne sytuacje. Psycholog doradziła mi technikę "żyrafy".
Technika ŻYRAFY
Kiedy powstaje konfliktowa sytuacja i czuję, że narasta we mnie złość i sytuacja zaczyna mnie przerastać:
- daję jasny sygnał: mówię "żyrafa",
- izoluję się: niekoniecznie ze wszystkimi - wystarczy pozbyć się jednej stresującej osoby z pola widzenia (wychodzę lub zamykam się w pokoju).
Wiem, że w złości nie robię, ani nie mówię konstruktywnych rzeczy - więc najlepiej, jak się wtedy usunę, aby nie powiedzieć "jednego przykrego słowa za dużo", którego potem mogłabym żałować...
Czasami wystarczą 2 minuty, aby przetrawić swoje emocje, nabrać dystansu i racjonalnego myślenia.
Czasami potrzeba WIĘCEJ CZASU.
Kiedy osoba, będąca "źródłem" mojej złości, pojawi się na horyzoncie, kiedy ja nie jestem gotowa:
- mówię "dalej żyrafa" i znowu wychodzę.
Stosuję technikę "żyrafy" od rozmowy z psychologiem (2 tygodnie) i ciągle się uczę...
Chcę się nauczyć, aby mówić "żyrafa" tak wcześnie, jak tylko wychwycę SWOJĄ złość i agresję. Nie czekać, aż sytuacja zrobi się krytyczna. Wiem, że potrzebuję czasu i przestrzeni, aby wrócić do ludzkiego myślenia i zachowania. 😀
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz